O NAS KALENDARZ WYDARZEŃ OGŁOSZENIA UWIELBIENIE MODLITWA IZRAEL NAUCZANIE/MP3 MISJE SŁUŻBY
Uganda naszymi oczami

Marzenie o wyjeździe do Afryki dla każdej z nas zrodziło się w innym czasie, oraz w inny sposób, kiedy byłyśmy na rożnych etapach w naszym życiu. W moim przypadku wydarzyło się to, kiedy miałam 17 lat i przebywałam w Stanach Zjednoczonych. W sercu Karoliny, to pragnienie dojrzewało kilka lat. 

Droga do realizacji naszych planów nie była łatwa, momentami wydawało się, że jest wręcz niemożliwa do pokonania. Wiele razy budziło się w nas zwątpienie i rozczarowanie. Jednak zarówno Karolina, jak i Ja trzymałyśmy się tego, co powiedział nam Pan Bóg. Od samego początku do końca podróży uczyłyśmy się, jak patrzeć oczami wiary i ufać przekonaniom serca. Na każdym etapie niezłomna wiara, okazywała się najlepszą bronią w pokonywaniu przeciwności. 

Podróż zaczęłyśmy nie mając nic. Zaczęłyśmy ja w naszych głowach. To tam każda z nas musiała sama zdecydować, że bez względu na to jak ciężko będzie, jedziemy. Każdy krok wydawał się być bardziej szalony od poprzedniego, ale właśnie w taki sposób dotarłyśmy do miejsca, w którym boże zaopatrzenie wytrysnęło niczym rzeka na pustyni, a jej nurt zdawał się przygniatać nas obfitością coraz bardziej. 

Kiedy postanowiłyśmy, że jedziemy żadna z nas nie miała w portfelu więcej niż 10 zł, jednak po kilku miesiącach walki, modlitwy, postu oraz wsparciu ludzi z całego świata finansowo byłyśmy gotowe, aby jechać, służyć oraz błogosławić. 

18 Lipca 2013 roku rozpoczęłyśmy nasz pierwszy wyjazd misyjny. Pełne entuzjazmu, nadziei i ufności, że Bóg przyzna się do tego co będziemy robiły w Ugandzie, opuściłyśmy nasze domy, rodziny, przyjaciół i kościół, aby na kolejne 5 tygodni całkowicie oddać się Afryce.

Jadąc tam, każda z nas miała swoje wyobrażenie tego jak będzie. Jednak Bóg w cudowny sposób łamał wszelkie stereotypy i burzył wszystkie pudelka, które wcześniej i Ja i Karolina ułożyłyśmy sobie w głowach. Byłyśmy zaskakiwane tak naprawdę na każdym kroku. 

Warunki, jedzenie, atmosfera, przyroda, ludzie, wszystko było praktycznie inne niż nam się wcześniej wydawało. Przez połowę naszego czasu mieszkałyśmy w bazie w mieście Arua YWAM'u, gdzie został nam przydzielony 1 pokój. Jego cale wyposażenie to 2 łóżka. Pomyśleć by można, że wygląda to nieciekawie. Jednak my byłyśmy zachwycone, a łóżka okazały się być bardzo wygodne. Jedzenia było mnóstwo każdego dnia. Najróżniejsze rodzaje owoców, warzyw oraz potraw wywoływały uśmiech na naszych twarzach przez pierwszy tydzień. Później stało się dla nas lekko monotonne.

Czas, który spędziłyśmy w Arua, był dla nas bardzo ważny i cenny. Z pomocą naszych mentorów Vicky i Janusza Kokotów zorganizowałyśmy tam 3 konferencje, oraz 3 dniowy obóz dla dziewczynek z organizacji Esther Generation. Brałyśmy także udział w ulicznej ewangelizacji podczas, której nawróciło się 20 osób. Mnie i Karolinę najbardziej poruszyło to co działo się na konferencji dla kobiet. Bóg w niesamowity sposób poruszał się miedzy nami, a Jego obecność była fizycznie namacalna. Dzięki przychylności tamtejszego kościoła i pastora dany był nam czas, aby przemawiać do kobiet. Dzieliłyśmy się z nimi naszymi świadectwami, oraz tym co nasz Niebiański Ojciec zrobił w naszym życiu. Widok poruszonych serc na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Jednak najwspanialszą rzeczą jakiej dane nam było doświadczyć w Afryce okazało się coś całkiem innego, coś czego nie mogłyśmy się spodziewać czy zaplanować. Działanie Ducha Świętego poruszyło nas, aby umyć nogi kobietom i mężczyznom, którzy byli na konferencji. Wyraz ich twarzy nie może być zapomniany ... to był jeden wielki szok, nie mogli uwierzyć, ze dziewczyny, które przyjechały z Polski będą myły ich stopy. Musiałyśmy ich wszystkich z Karoliną zachęcać, a nawet wypychać do przodu, bo dla nich był to tak irracjonalny pomysł. Jednak my wiedziałyśmy, że Bóg chce uwolnić coś wielkiego i miało to prorocze znaczenie dla nich, ale także dla nas. Cała sytuacja uwolniła eksplozje radości i mocy Ducha Świętego. Czegoś takiego nie wiedziałyśmy i nie doświadczyłyśmy w całym swoim życiu. Umyłyśmy stopy wszystkich kobiet, mężczyzn, dzieci, Janusza i Vicky oraz pastora i jego żony. Nie potrafię opisać radości jaka nam towarzyszyła w tamtej chwili. Do dzisiaj wspominamy to z Karolina - Najbardziej niesamowite wydarzenie, którego byłyśmy częścią. 

Cały czas w Arua był zlepkiem cudów, przełomów, bożego działania, uwolnienia, uzdrowienia oraz manifestacji bożej mocy. Wciąż wspominamy go z głębokim wzruszeniem. 

Kolejnym przystankiem była Kampala. Tam spędziłyśmy ostatnie tygodnie naszej misji. Przebywałyśmy w miejscu o nazwie Father's House, prowadzonym przez Suzanne i Erica Mumford misjonarzy z USA i Nowej Zelandii. Ludzi o wielkim sercu i namaszczeniu dla Afryki. Mogłyśmy doświadczyć ich gościnności, otwartości oraz ciepła i to samo dałyśmy z siebie. Charakter naszej służby w ich domu był nieco inny niż to co robiłyśmy w Arua. Pomagałyśmy im w codziennych zajęciach i prowadzeniu szkoły. 

Uganda była dla nas podróżą życia. Przyspieszonym kursem dorastania w Panu Bogu, ale przede wszystkim była to dla nas lekcja wiary i zaufania. Nie zawsze było łatwo i lekko. Obie ciężko odczułyśmy na własnej skórze afrykańskie choroby. Ja malarię, a Karolina problemy żołądkowo - jelitowe. Nie raz chciałyśmy się poddać z braku siły, jednak Bóg trzymał wszystko w swojej dłoni i otoczył nas swoją ochroną. Część naszego serca na zawsze pozostała w Afryce i na pewno tam jeszcze wrócimy. 

Chcemy podziękować naszym rodzinom, całemu kościołowi w Kaliszu oraz ludziom w Polsce i na świecie, którzy otoczyli nas swoim wsparciem, także finansowym, miłością i modlitwami podczas całego pobytu. Byliście naszą siłą kiedy nam jej brakowało, nadzieją kiedy rzeczy były zbyt trudne, mądrością kiedy nie wiedziałyśmy jaką podjąć decyzje, zachętą kiedy chciałyśmy się poddać, ale przede wszystkim byliście ogromnym błogosławieństwem prosto z Nieba. To zaszczyt mieć Was u swego boku. 

Dziękujemy !!!! 

 Miriam & Karolina 

Spisała: Miriam Vahidi. 

 


Modlimy się o:

Więcej informacji w zakładce: Ogłoszenia



Spotykamy się:

Niedziela - nabożeństwo

godz. 10:00